Długi to niezwykle trudny temat w małżeństwie, a przez to i częsta przyczyna rozwodów. Naprawianie błędów drugiej połówki jest bolesnym procesem, zarówno pod względem psychicznym, jak i dla portfela. Czy można odejść od odpowiedzialności finansowej za decyzje swojego męża czy swojej żony, którzy uchylają się od regulowania należności?
Polskie prawo jasno określa, że pieniądze, które są egzekwowane przez funkcjonariusza, czyli przez komornika, pochodzą z puli majątku osobistego. Zwykle zawierając związek małżeński, dwoje ludzi zawiera umowę o posiadaniu wspólnoty majątkowej. Ta umowa oznacza, że o każdej decyzji, która może długotrwale wpłynąć na posiadane przez małżeństwo dobra materialne i finansowe, powinien wiedzieć współmałżonek i brać świadomy i czynny udział w rozważaniu tej decyzji.
Zgoda małżonka jest niezbędna w przypadku, kiedy druga strona ma w planach zakup nieruchomości, przedsiębiorstwa, gospodarstwa, czy też planuje przekazać dużą darowiznę, za pieniądze, które są majątkiem wspólnym. Można nie wyrazić zgody na decyzję współmałżonka nawet po fakcie jej podpisania, co powoduje stwierdzenie jej nieważności, jednak gdy sprawa dotyczy wyrównania rachunków, typu rata za samochód, brak zgody nie ma mocy prawnej - zakupiony przedmiot czy usługa muszą być opłacone. Wówczas pieniądze są egzekwowane z majątku osobistego dłużnika, może nim być wynagrodzenie z tytułu wykonywanej pracy, tantiemy z praw autorskich i innych jego dochodów, czy też z majątku, który nie został objęty prawem wspólnoty małżeńskiej, z powodu podpisania umowy o rozdzielności majątkowej.
Wyjątkiem od tej sytuacji jest zaciąganie pożyczek przeznaczonych na zaspokojenie podstawowych potrzeb swojej rodziny. W tym kryją się wydatki na żywność, odzież, opłaty za mieszkanie i wszelkie usługi z nim związane, takie jak prąd, gaz, woda, a także pieniądze przeznaczone dla indywidualnych potrzeb życiowych rodziny, a szczególnie te na rozwój intelektualny, duchowy i wychowawczy dzieci. W tych sytuacjach małżonek ponosi odpowiedzialność za długi.