Nie da się ukryć, że żyjemy wszyscy w czasach kryzysu i wydanie każdej ciężko zarobionej złotówki przychodzi nam z wielkim trudem. Mimo to, wielu z nas nie przeszkadza to w wychodzeniu na szalone zakupy i często bezmyślnemu trwonieniu pieniędzy, co często kończy się nie tylko wyrzutami sumienia ale przede wszystkim rosnącym zadłużeniem. Jak sobie z nim radzić?
Przede wszystkim, nie należy wpadać w panikę. Co prawda, posiadanie zobowiązań finansowych nie należy do najprzyjemniejszych uczuć, jednak, jako dorośli ludzie, musimy wziąć odpowiedzialność w swoje ręce i trzeźwo ocenić sytuację, w której się znaleźliśmy. Warto w tym celu sporządzić listę naszych miesięcznych wydatków aby uświadomić sobie na co przeznaczamy najwięcej funduszy i zastanowić się czy aby na pewno musimy wydawać na nie aż tyle. Nie potrzebujemy przecież kolejnej pary nowych firmowych butów ani cotygodniowych wizyt u kosmetyczki. Często zdarza się również, że wiele płatnych atrakcji możemy zafundować sobie sami za darmo lub w dużo niższej cenie: wystarczy się tylko dokładnie rozejrzeć i uruchomić wyobraźnię.
Kiedy już będziemy wiedzieli gdzie szukać oszczędności, możemy przejść do działania i rozpocząć akcję „oszczędzanie”. Aby dokładniej zmotywować się do regularnego odkładania określonych kwot możemy przyznawać sobie niewielkie nagrody lub wizualizować cel, do którego zbliżają nas oszczędności (weekendowa wycieczka lub nowy telewizor działają najlepiej).
A kiedy już uda się nam nie tylko spłacić swoje zobowiązania, ale także odłożyć jakąś ponadprogramową kwotę nie zapominajmy, aby nie wracać do błędów przeszłości i nie zadłużyć się po raz kolejny.